Komentarze: 4
Może znaczysz więcej niż sam wiesz...... może pragnę Cię bardziej niż ktokolwiek kiedyś pragnąl Cię....
Dzisiejszy dzień byl trochę dziwny.... Najpierw ta radość, że to ostatnie już wyklady przed Świętami.... potem zrobilo mi się troche smutno, jak musialam się rozstać z ludźmi, z którymi w jakiś tam sposób się w końcu zżylam.... może gdybym nie uslyszala tych slów: "będzie mi smutno bez twoich żartów" byloby mi latwiej....... dziwne bylo to, że uslyszalam je od osoby, która wlaściwie nie jest mi tam najbliższa..... a jednak dzięki Mireczku za te slowa.... Tuż przed odjazdem postanowilam zajrzeć do mojej skrzyneczki na listy... i dobrze zrobilam, bo czekala na mnie tam piękna karteczka świąteczna.... dzięki Laruś - nawet nie wiesz, ile te życzenia dla mnie znaczą.... ale wróćmy do sedna sprawy.... o czym to ja mialam pisac.... aaa już wiem.... pierwsza linijka notki mówi sama za siebie.... chociaż można ją opacznie zrozumieć.... dzisiaj sobie uświadomilam, że osoba, która zawsze byla na jakiś tam sposób dla mnie ważna, byla w końcu jednym z najwytrwalszych moich przyjaciól, znaczy jednak dla mnie o wiele, wiele więcej.... wlaściwie nie wyobrażam sobie teraz bez niej mojego dalszego życia.... nie to, że się w niej zakochalam, tylko po prostu zdalam sobie sprawę, że zależy mi na niej o wiele bardziej, niż mi się to wydawalo.... wiecie co jest najpiekniejsze moim zdaniem w przyjaźni?... to, że czlowiek czuje się w towarzystwie tej drugiej osoby dobrze... cieplo.... bezpiecznie....
"Przyjaciel to ktoś przed kim można glośno myśleć...." ja przed Tobą HMMMMM glośno mysleć moge z calą pewnością.... nie sądzisz, że to jest wlaśnie istotą naszej przyjaźni????
a i male pytanko do żeńskiej cześci blogowiczów... uważacie, że istnieje przyjaźń pomiędzy mężczyzną a kobietą?? taka czysta przyjaźń, która dla żadnej ze stron nie jest czymś więcej??