Archiwum styczeń 2003


sty 05 2003 Pożegnania nadszedł czas....
Komentarze: 7

eh.... aż mi się lezka zakręcila w oku, jak napisalam naglówek..... bylo wolne... ale się skończylo.... i znów trzeba wracać... opuścić kolejny raz dom..... przyjaciól.... wyruszyć do obcego miasta, obcego domu, obcych ludzi....... zauważylam, że te dwa tygodnie byly pod jednym względem za dlugie.... odzwyczailam się od Legnicy.... zapomnialam, że to teraz tam przez conajmniej trzy lata ma być mój dom...... że tam mam spędzać większość czasu.... a Góre odwiedzać weekendowo.... "bankowo" (jak to mówi mój najlepszy COOLEGA;) polecą mi lzy, jak będę przestępować próg domu ze świadomością, że nie wiem, kiedy znowu go zobacze.... napewno nie prędzej niż za 2 tygodnie....
Trzymajcie za mnie kciuki...(szczególnie 14stego żebym nie pomylila np. Sejmu z Senatem na egzaminie;)) to będą ciężkie dwa tygodnie.... ale kolejne będą jeszcze cięższe.....
Tam dom twój, gdzie serce twoje..... Moje serce jest z Wami.... Mam nadzieję, że Wasze ze mną też.....
Pozdrawiam wszystkich bardzo gorąco! Trzymajcie się dzielnie i cieplo kochani! I wspomnijcie czasem o biednej malutkiej;))) dresiarce... może znajdziecie czas na malego sesemeska do mnie.......
Szczegolne buźki dla Lary, Anielicy i Coolegi!

jarcia : :
sty 04 2003 Niezachodzące słońce......
Komentarze: 4

     "Stalo się - jestem bankrutem, nie mam pokrycia na kredyt:( już po mnie, chyba opuścilo mnie szczęście:( tylko Sloneczko mi pozostalo " - takiego sesemeska dostalam wczoraj..... I wiecie co?... zmartwilam się troszeczkę, bo pisal to do mnie w końcu dobry znajomy.... ale dla mnie najważniejsze z tych slów bylo ostatnie zdanie..... Sloneczko..... jego Sloneczko zawsze dodawalo mu sil.... teraz też jest pewnien, że Ono go nie opuści, że nadal będzie z nim w tych trudnych chwilach.... chcialabym być kiedyś aż tak pewna drugiego czlowieka.... być aż tak pewnym, że on mnie nigdy nie opuści... bez względu na wszystko, co się wydarzy....
    Wczoraj spędzilam ciekawe popoludnie nad matematyką;))))))) nigdy nie przypuszczalam, że przyjdzie mi jeszcze raz wrócić do indukcji matematycznej, ciągów... ehh.... i że będzie to nawet przyjemna podróż w matematycznie zagmatwane wyrazy ciągu arytmetycznego czy geometrycznego;)))) heh ale to chyba tylko zasluga Towarzysza zmagań;))))))) (no w końcu jakiś pan do cioci przyszedl;)))))))))))) Mam tylko nadzieję, że nie byl to czas stracony;)
   Pozdrowionka dla wszystkich, którzy muszą sie zmagać z matematyką!;))))))))))))))

jarcia : :
sty 03 2003 Język jest ostrzejszy od miecza......
Komentarze: 7

slowa slowa slowa.... rania najmocniej.... zadaja ból..... pozbawiaja resztek nadziei.... stracaja Cie z drabiny zludzen... po co mówic skoro sie rani?... lepiej byc niemowa..... slowa traca swoja moc........ ale nadal potrafia Cie zabic... zniszczyc w Tobie to, co dobre..... zabic piekno.... nie przyczyniaj sie do morderstwa.... lepiej zamilknij niz masz ranic..........

jarcia : :
sty 02 2003 pozostały dwa maleńkie płatki róż z...
Komentarze: 2

"nawet w halasie wielkiej betonowej pustyni, nawet w smutnym, ludzkiem zgielku, rankiem na parapecie mojego okna znów usiada wróbelki...."
........ hmmmmmm....... dopadl mnie nastrój nostalgiczny.... przemijanie....... przemijam...... staje sie "dinozaurem" (jak to ktos okreslil przed chwila).... to co nienormalne staje sie normalne.... swiat przewraca sie do góry nogami..... z dnia na dzien...... czy jest cos co nie poddaje sie tym zmianom?.... czy jest cos, co jest w stanie sie im oprzec?...... tylko to jest prawdziwe, co niezmiennie trwa...... ale co trwa niezmiennie?.......
jaki slad pozostanie po mnie?....... "mam jeden cel, chce zeby moje imie zapisalo sie w historii tego miasta" - uslyszalam przed chwila..... a jaki ja mam cel?..... czy chce krzyczec non omnis moriar?........
czy zycie zgodne z zasadami zawsze musi byc przez nas odbierane jako staroswieckie?..... ale ja chce byc staroswiecka!... wiec dlaczego tak ulegam modzie?....... modzie na nienormalnosc.......
czy ktos umie mi odpowiedziec na te pytania?..... ja sama nie potrafie.......

jarcia : :
sty 01 2003 Zmienić stan cywilny?;)
Komentarze: 6

No i co sie tak dziwicie naglówkiem notki?;))) hehe wczoraj dostalam powazna (hehehe akurat;)) propozycje zmany stanu cywilnego.... serio... jakbym powiedziala "tak", to kto wie, czy w tym roku nie zostalabym mezatka;))) hehehehehe ja i mezatka;))))) ...... dobry zart;)))) ale On to tak serio mówil, ze az do tej pory nie moge sie powstrzymac od smiechu;))) gdybym wczesniej nie widziala, ile % udalo mu sie obalic, to chyba bym w to uwierzyla;)))))))  oh... i mialabym teraz brodatego narzeczonego, studenta 4 roku budownictwa;)))))))) jaka szkoda, ze sie nie zgodzilam;)))))) hehehehehe (HMMMM przypomniala mi sie ta rozmowa o gromadce dzieci;))))))))) hehehe)
No ale tak juz bardziej na powaznie.... (hehe ja i powaga;)).... wlasnie zdalam sobie sprawe, ze znowu jestem starsza o rok i stara ze mnie kwoka;)))) (nie koguciku?;))).... no i moje nascie lat odlecialo w sina dal... i juz wlasciwie dziescia sie zaczelo... eh.... zycie.... zycie... moze trzeba bylo jednak sie zgodzic, bo to juz czas;)))))))) hehehe kjurna mialam byc powazna..... ;)))) no dobra od tego momentu powaga..... (ciekawe na jak dlugo?;))
Co to ja chcialam.... aaa juz wiem... chcialam po prostu powiedziec, ze zabawa byla udana (i stary abstynent nie stracil honoru choc bawil sie wysmienicie) i mam nadzieje, ze kazdy kolejny dzien tego roku bedzie uplywal mi - a szczególnie WAM, czego Wam zycze - w tak milym nastroju!;)))))))))
A sobie dodatkowo zycze wiecej komarów i ACE nie rysujacych stolów z drewna;)))))))))))))))

jarcia : :