Komentarze: 4
Ale sobie poprawilam wieczorkiem humorek.... najpierw byla "mala" dyskusja z pewnymi dwoma opami na IRC-u... a potem mialam dwie bardzo przyjemne rozmówki.... Oj jak ja lubie rozmawiać z ludźmi, którzy mają ogromne poczucie humoru... najpierw uśmialam się z pana_hermana (najlepsze bylo to, że on dopiero dziś zajarzyl, że my się znamy już przeszlo 8 lat tak w realu:]]]]]]) biedak nawet nie pomyślal, że ta wredna jaromirka, co go zawsze ściemnia to ja....:)))) no a potem jak zwykle sie pośmialam gadając z Adamem - przypominaliśmy sobie naszą śmieszną rozmowe po dożynkach jak wiecie Adaś byl lekko pod wplywem;)))))))) to bylo piekne doslownie:))))))))) piękny by dzisiaj dzień w ogóle, bo spotkalam się wreszcie z moją Larcią:)))) a i tak musimy jeszcze dużo nadrobić Laruś:))))))
Tak często nie dostrzegamy szczęścia w malych rzeczach.... ja dziś jestem szczęśliwa... w końcu nic mnie nie boli... (a to juz zawsze coś nie?)... otaczam się wspanialymi ludźmi więc czego mi więcej potrzeba?.........