kwi 05 2003

mrok


Komentarze: 4

"Kiedys moglem sam wybierac...
wiara, milosc czy nadzieja...
nieskonczonosc mialem w dloniach....
gdzie to teraz jest?...
powiedz mi... bo mrok sie czai........."

za kazdym razem, gdy jemu jest dobrze, mnie nachodzi mrok... nie chce duzej plakac, wtedy kiedy on sie smieje.... w milosci nie ma leku... ale dlaczego sa ciagle lzy....

tragedia mojej milosci nie jest smierc
tragedia mojej milosci nie jest rozlaka
tragedia mojej milosci jest
OBOJETNOSC
jego obojetnosc na moje pragnienia i oczekiwania...

jarcia : :
kamciarka
07 kwietnia 2003, 20:46
właśnie..najgorsza jest obojetnosc, nie tylko w milosci.. w zyciu tez:( Pozdrawiam:)
Kumcia
07 kwietnia 2003, 15:31
nie wiem co mam napisac...wszystko sie ulozy..wiem ze to malo pocieszajace ale warto wierzyc!!
aniuleq
07 kwietnia 2003, 15:25
czesc Jarciu, dawno mnie tu nie bylo, mam nadziweje ze mnie jeszcze pamietash ;) tto twoj wiersz? piekny. ale smutny dosc...3maj sie, jestesmy z Toba ;***
05 kwietnia 2003, 18:57
Hmmmmm.....przedwczoraj osoba ktora niby mnie kocha powiedzial mi ze jestem obojetna i zimna wobec jej uczuc:( Wiem ze to zle ale nie umiem twgo mizenic. Jarciu jestem z toba i bedzie ok!

Dodaj komentarz