gru 28 2002

Ta cisza znów otacza mnie....


Komentarze: 4

hmmmmmm coz to byl za dzien..... dluzyl sie niemilosiernie...... ale nadeszla upragniona noc.... uwielbiam ta cisze, kiedy moge zatopic sie tylko we wlasnych myslach, przez niedomkniete drzwi do pokoju dolatuja mnie tylko z sypialni rodziców strzepki kolejnego radiowego serwisu informacyjnego..... jak zwykle zasneli przy wlaczonym radiu..... odkrylam ostatnio, ze cisza przestaje mnie tak meczyc jak kiedys...kiedys kojarzyla mi sie ona jedynie z gleboka samotnoscia i pustka.... a teraz po prostu jest ukojeniem.... uspokojeniem mysli, pragnien, przezyc.... kiedys przeczytalam gdzies, ze kilka dni w ciszy, sam na sam z soba to prawdziwe lekarstwo... nie wierzylam w to... ale teraz wiem, ze tak jak ogromnie potrzebuje towarzystwa, rozmów z innymi, tak ogromnie potrzebuje tez i ciszy......
Wszystko ma swój czas... jest czas rodzenia i czas umierania...
                                          ... czas burzenia i czas budowania.....
                                          ... czas placzu i czas smiechu.....
                                          ... czas szukania i czas tracenia....
                                          ... czas milowania i czas nienawisci....
                                          ... czas pokoju i czas wojny...
                                          ... czas mówienia i czas MILCZENIA....
Jezli czytasz ta notke to prosze Cie o jedno.... znajdz codziennie chwile i zatop sie w ciszy...... bez wzgledu na to kim jestes... co czujesz..... czym zyjesz..... daj sobie odpoczac w ciszy..... od siebie samego...... od halasu zycia...... i pamietaj, ze mimo, iz wszystko, co ludzkie uwiklane jest w czas, musisz znalezc czas dla siebie... tylko dla siebie i dla ciszy.... dla tej najpiekniejszej muzyki.... nie bój sie byc ze soba w ciszy... z wlasnym sumieniem... chociaz moze byc ciezko..... Stracony czas jest nieodwracalny jak smierc.....

jarcia : :
28 grudnia 2002, 23:25
hmmm.....i za to cie koffam, za twoja wyjatkowosc:**
28 grudnia 2002, 17:56
Nio tak tylko ja mam jush dosć tej ciszy i tego spokoju, tej samotności.
28 grudnia 2002, 09:44
Calkowicie cie rozumiem... ja tez lubie posiedziec czasami sama, tak zeby nikt mi nie przeszkadzal... ale wydaje mi sie tez, ze za czesto nie mozna w takiej ciszy przebywac.... Ty wiesz, ze ja ten wiersz, ktory napisalas znam, tylko nie pamietam skad ;)))))). Pozdrawiam papapa
28 grudnia 2002, 01:51
Tak, jest noc... ale nie zatapiam się w ciszy... dźwięki... ciche brzmienie gitary... moja ukochana muzyka...
Kiedyś potrzebowałam ciszy, tego skupienia znacznie częściej... teraz już nie. Teraz już rzadziej. Może dlatego, że mam to zawsze, kiedy zechcę.
Noc to moja pora, zdecydowanie...

Dodaj komentarz