gru 30 2002

Rozkazać sercu - czy to możliwe..?!...


Komentarze: 6

On przerasta moja silna wole.. choc nie chce, mój rozum nie chce, sie w to angazowac, to On sprawia, ze moje serce zaglusza ostatnie resztki rozumu... nie moge!!!! nie moge sie zaangazowac! to zbyt ryzykowne! ten zwiazek nie ma szansy powodzenia!.... a jednak czemu to robie? czemu sie z nim spotykam wbrew zdrowemu rozsadkowi?....
Zabral mnie dzis na wycieczke.... stalam na moscie i patrzylam jak nurt Baryczy laczy sie z Odra i odtad plyna juz razem.... czy my odmienne w koncu krance znajdziemy wspólne ujscie? czy jest jakis maly procent szansy, ze to sie uda?..... glupia! nawet tak nie mysl!!!
nie! nie! nie! nie moge miec nadziei, to nie ma przyszlosci.... im szybciej sobie to uswiadomie, tym lepiej..... nie jestem dla Niego odpowiednia osoba,  tak, jak i On dla mnie....
Modle sie, zeby zwyciezyl zdrowy rozsadek i rozum!.... nie serce.... , które nie patrzy obiektywnie....
Wielka próba dla mojej wladzy nad soba, uczuciami i emocjami bedzie ta Sylwestrowa noc.... powitam z Nim Nowy Rok.... a moze powinnam patrzec na to tak, ze pozegnam stary.... a w raz z tym i Jego...

jarcia : :
kumcia
30 grudnia 2002, 19:23
posluchaj sie glosu serca walsniee..nie bron sie ..moze bedzie spox ..tylko musisz w to wierzyc
hmmmmmmmm
30 grudnia 2002, 18:16
Ja zawsze powtarzam i tak nawt napisalem w tych zyczniach co mi nie chcialas dac bo powiedzialas ze sam lepsze wymysle ze trzeba sie kierowac ucziciami!!!!!
30 grudnia 2002, 11:53
Hm.... oj Jarciu, wiesz moze na razie nie rob nic i zobaczysz jak sie to potoczy... a kto wie moze akurat sie ulozy, a potem bedziesz bardzooooooo szczesliwa...he he i zapomnisz o starych znajomych :((( Pozdrawiam ;))) 3maj sie
rzyrzaczek:)
30 grudnia 2002, 09:27
niepokonasz milosci, trzeba pozwolic sie jej prowadzic... niedawno tez tak milam, okropnie sie opieralam, przed tym uczuciem, kazalam sercu przestac, spowazniec, ale tak sie nie da....
30 grudnia 2002, 02:46
Cóż, uczucia to delikatna - i skomplikowana sprawa... czasem - nawet jakoś tak podświadomie - zaczynasz sie przez tym bronić, twierdząc, że jeżeli do tego uczucia nie dopuścisz, tak będzie najlepiej dla wszystkich... też to przerabiałam;) Ale mogę Ci powiedzieć jedno - zaryzykuj. Jeśli pozwolisz zwyciężyć rozsądkowi, będziesz najprawdopodobniej żałować... pewnie zastanawiać sie, "co by było, gdyby". Myślę, że warto spróbować... zawsze warto:)
Pozdrawiam
30 grudnia 2002, 01:54
czemu bronisz się przed uczuciem? nie rob tego, zobaczysz jak to pięknnie kochac.. :-) poZdRóWkA

Dodaj komentarz